sł. Eryk Lipiński, na melodię „Nad Ebru falą, goniąc spojrzeniem”,
zwaną również „Balladą o Wiśniewskiej”
Pierwszego sierpnia w całej Warszawie
się rozpoczęła okropna draka,
po jednej stronie byli Germańce,
po drugiej stronie warszawskie AKa.
po jednej stronie byli Germańce,
po drugiej stronie warszawskie AKa.
Germańce mieli tanki i krowy
i własowskiego pomoc kozaka.
Tego nie miała dzielna Warszawa,
lecz za to miała chłopaków z AKa.
Tego nie miała dzielna Warszawa,
lecz za to miała chłopaków z AKa.
W radio generał Bór do Churchilla
ratuj – powiada – brata Polaka,
bo już tak dłużej nie wytrzymamy
i zginą wszystkie chłopaki z AKa.
Bo już tak dłużej nie wytrzymamy
i zginą wszystkie chłopaki z AKa.
Więc przylecieli nocni desanci,
na miasto spadła niejedna paka.
Już są granaty i rozpylacze,
i szkopy bledną, jak widzą AKa.
Już są granaty i rozpylacze,
i szkopy bledną, jak widzą AKa.
A tam na Pradze Ruskie stojali,
i stała cała ichnia wataha,
ruskim sposobem nas wydymali,
taka już dola chłopaków z AKa.
Ruskim sposobem nas wydymali,
taka już dola chłopaków z AKa.