Sanitariuszka Małgorzatka

sł. Mirosław Jezierski „Karnisz”,
muz. Jan Markowski „Krzysztof”

Przed akcją była skromną pannąMieszkała gdzieś w Alei RóżMiała mieszkanko z dużą wannąPieska pinczerka no i już!

I pantofelki na koturnachI to i owo względnie lubTrochę przekorna i czupurnaI tylko „Mewa” albo „Klub”.

Na plażę biegła wczesnym rankiemAby opalić wierzch i spódDzisiaj opala się junakiemI razem z nami wcina miód.

Sanitariuszka „Małgorzatka”To najpiękniejsza jaką znamNa pierwszej linii do ostatkaPromienny uśmiech niesie namA gdy nadarzy ci się gratkaŻe cię postrzelą w prawy butTo cię opatrzy „Małgorzatka”Słodsza niż przydziałowy miód.

Ta „Małgorzatka” to unikatGdym na Pilicką dzisiaj wpadłCzytała głośno komunikatA w dali głucho walił piat.

Tak jakoś dziwnie się złożyłoŻe choć nie miałem żadnych szansNiespodziewanie przyszła miłośćJak amunicja do pe panc.

Idylla trwałaby do końcaLecz jeden szczegół zgubił mnieDziś z innym chodzi po OdyńcaBo on ma stena a ja nie!

Sanitariuszko „Małgorzatko”Jakże twe serce zdobyć mam?Choć sprawa wcale nie jest łatwa,Już jeden sposób dobry znamOd „Wróbla” dziś pożyczę visaI gdy zapadnie ciemny mrokPójdę na szosę po „Tygrysa”W ręce Małgosi oddam go!